pierwszy zonk
Wczoraj rano miały przyjechać na działkę dwa transporty z materiałami. Pierwszy ze stalą, a drugi z drewnem potrzebnym do wylania fundamentów, kołkami na ogrodzenie, kantówkami i płytą OSB na toaletę.
I wszystko byłoby zbyt pięknie, gdyby nic się po drodze nie zawieruszyło. Okazało się, że nie przyjechały płyty OSB. Zdenerwowało mnie to, bo były specjalnie zamówione przy tartaku, aby nie płacić za drugi transport, tylko wszystko dostarczyć jednym.
Bardzo niepocieszona, a wręcz zła, pojechałam do tartaku w sprawie tych płyt. Musiałam mieć straszna minę, bo pan który ze mną rozmawiał nawet nie próbował się tłumaczyć, tylko od razu wysłał samochód z moimi płytami na budowę. Niecałą godzine później płyty były już w garażu na działce