poddasze rośnie
Wczoraj poddasze powoli pięło sie do góry. Zostały podmurowane kolejne fragmenty ścianki kolankowej i urosły trochę kominy :-)
Wczoraj poddasze powoli pięło sie do góry. Zostały podmurowane kolejne fragmenty ścianki kolankowej i urosły trochę kominy :-)
Wczoraj rano przyjechał transport cegieł, a po południu przyszli murarze i zaczęli budować ściany poddasza. Cieszymy się, że znów się coś dzieje, bo już zaczęło być nudno...
I znalazłam na działce kwiatuszki nieśmiało rozkwitające w rogu działki:
Po wczorajszej przebieżce po składach budowlanych wyłoniło sie trzech kandydatów na obmurowanie komina. Lista jeszcze nie jest zamknięta, ale już prezentuję pierwsze typy.
Cegła Tytan z CRH
Ceła Matrix z Wienerbrgera
Cegła Dresden z Wienerbergea:
Tylko co tu wybrać ? A może znajdzie się jeszcze coś fajnego ?
W czwartek ruszaja dalsze prace, czas zdecydować jaki kolor komina wybrać, ale tu mamy problem, bo nie wiemy na jaik sie zdecydowa. Dach będzie czarny półmatowy (satynowy), okna w kolorze złoty dąb ze szprosami, a elewacja kremowa. Ale jaki do tego komin ? NAjpierw była wersja aby był on ciemnoszary, póżniej stwierdziliśmy, że jednak może jakiś oddzielający sie od dachu a nie zlewający, ale napewno nie bardzo jasny, bo zaplanowane mamy ogrzewanie ekogroszkiem i nie chcemy aby bylo widać że jest brudny. Mieliście tez takie rozterki? A jaki kolor wy wybraliscie u siebie ?
Dachówka będzie taka:
Dziś pogoda była słoneczna, wiec postanowiłam zrobić sobie dzień wolny i cały spędzić na działce dopilnowując polewania stropu aby dobrze wiązał. Poniżej przedstawiam zdjecia z gotowego stropu.
Generalnie w planach miałam polewanie stropu i sadzenie pomdorów i papryki. Resztę czasu miałam zamiar spędzić wylegując się w cieniu przyczepy kempngowej.
Gdy tak usiadłam i rozejrzałam się po działce, to postanowiłam na niej nieco posprzątać, ale to "nieco" przerodziło sie w dużą rewolucję i walkę z perzem przy użyciu oprysku. Przenosilam, układałam, przestawiałam, a efekty mojej pracy prezentuje poniżej. Dla porównania dodałam zdjęcia tego co było na początku i co udało mi sie z tym zrobić.
Do domu wrócilam z rolniczą opalenizną i cała ukurzona, ale szczęśliwa :-)
Komentarze