początek mojego ogródka
Korzystając z pięknej pogody, która była w zeszłym tygodniu, zabrałam się za towrzenie mojego nowego ogródka. W zeszłym roku jesienią powstał niewielki początek, tzn. malutki paseczek wzdłóż ogrodenia, na którym posadzilam kilka tulipanów, jeżówek i ostróżek.
Nieśmiało wyciągnęłam ogrodowe narzędzia i powolutku rozpoczęłam pracę. Chciałam mieć rabatkę z pięknym zaokrągleniem, więc wyszukałam paliki, którymi był tyczony nasz domek i wyznaczyłam kształt mojej nowej rabatki.
I po kilku dniach kopania moja rabatka osiągnęła swoj ostateczny kształt. Do tymczasowego wyznaczenia granic rabaty posłyżyły mi deski szalunkowe, których mam pod dostatkiem.
Pierwsze na skończonej rabacie pojawiły się moje kocimiętki, wychodowane od nasionka :-)