wylewki
Po hydraulikach kolejne kilka dni odechu i 18 kwietnia zaczęliśmy posadzki. Wykonywaliśmy je metoda półsuchą, przy uzyciu tzw. miksokreta:
Ze zrobieniem ich w całym domu, a wyszło tego 200 m2, zeszło 2 dni. Na piętrz daliśmy 5 cm styropianu i 5 cm wylewki, a na parterze jest 13 cm styropianu i 7 cm wylewki. Dodatkowo na wszystkich posadzkach dodany jest plastyfikator i włókno szklane, które wygląda tak:
W garażu na parterze dodatkowo dalismy siatkę stalowa i twardszy styropian niż w reszcie domu.
Cały proces robienia wylewek przebiegał dość sprawnie.
Na początku panowie rozkładali czarną folię jako izolację przeciwwilgociową, potem styropian (na piętrze jena warstwa 5, a na parterze 2x5 i 3). Potem ułożyli taśmy dylatacyjne przy ścianach i do akcji wkroczył grubaśny wąż zakończony dziwnym garnkiem na nogach. Wąż był gumowy ale tak się wił i rzucał, że niewiele róznił się od prawdziwego.
Po nałożeniu i wyrównaniu półsuchej wylewki wszystko zostało zatarte specjalną maszynką:
Komentarze